niewdzięczni Żydzi - książka


Data: 8 XI 2005, 14:30

o. Jacek Cydzik (dyżur w redakcji)
Marek Prałat

Audycja: lektura książki

Nagranie:
datadługośćWAV [KB]GSM/WAV [KB]OGG [KB]MP3 [KB]kontekst [KB]
8 XI 2005, 14:3015 min. 39 s146701490197218345712

Opis/tekst:

fragmenty:
14:30 W ogrodzie był budynek, w którym pani Krysińska trzymała krowę. Była tam piwnica, w której te dwie Żydówki przetrwały okupację. nikt o tym nie wiedział. dopiero gdy po wojnie Estera wyjechała do Izraela, wyszła za mąż i podobno przyjechała z mężem i pokazała mu gdzie przeżyła okupację. Nie powinna mieć pretensji, że nie miała luksusów, że dla bezpieczeństwa była schowana w kryjówce pod krową i nawozem. Rodzina, która ryzykowała życiem po wojnie dostała medal "sprawiedliwy wśród narodów świata", niestety już nie żyje.

14:33 I nic nie mówicie, gdy Polaków uważa się za większych zbrodniarzy od Niemców? Skoro tylu zginęło i cierpiało niewinnie. Przepraszam możemy, ale tylko pana Boga za zło jakie szalało - i jeszcze szaleje na świecie.
Janina [bez nawiska] z Siedlec

14:34 Pragnę przekazać kilka prawdziwych wiadomości z czasów niemieckiej okupacji o narodowości żydowskiej. [...]

14:39 Wielu Żydów Polacy przechowywali narażając się na smierć. Jeśli zdarzali się tacy, którzy Żydów zabijali, to byli bandyci, pospolici rabusie, którzy podszywali się pod partyzantów i nie można obwiniać wszystkich Polaków, całego narodu, że mordowali Żydów. W każdym narodzie są źli i dobrzy, uczynni i zabójcy. [...]

14:40 Podsumowując te przeze mnie napisane, z przeszłości, wspomnienia, uważam, że my Polacy nie mamy za co Żydów przepraszać, lecz winni to uczynić Niemcy.
Bronisława [brak nazwiska] z Racławic

14:43 Piszę dlatego, bo uważam, że Żydzi nas krzywdzą, posądzając nas, żeśmy za mało ich bronili. Miałam wtedy 22 lata i ani jednej nocy nie spałam spokojnie.
Anna [brak nazwiska] z Szebni k. Jasła

14:44 Nie mogę milczeć, gdy pełniący najwyższy urząd w Polsce szkaluje dobre imię wielu wspaniałych Polaków, w tym i moich rodziców. Urodziłem się 11 IV 1938 r. w Stryju w woj. tarnopolskim. Mieszkałem z rodzicami i dwiema siostrami w niewielkim domku przy ul. Unii Lubelskiej w Stryju. W 1943 r. rodzice zdecydowali się na przechowywanie pięcioosobowej rodziny żydowskiej. Było to ogromne poświęcenie z ich strony, bo oprócz wykarmienia własnych dzieci, co w okresie okupacji nie było rzecza łatwą, trzeba było wyżywić pięć dodatkowych osób, nie mówiąc już o ogromnym niebezpieczeństwie. Ta rodzina żydowska przechowywana była w piwnicy, do której można było się dostać przez klapę w podłodze, na której stała szafa. Któregoś jesiennego dnia 1943 r. zgłosił się kolejny Żyd z prośba o przechowanie jego i rodziny, ale rodzice odmówili ze względu na brak miejsca - piwnica była mała. W odwecie zostali zadenuncjowani.
[brak autora]

[książka: Godni synowie naszej Ojczyzny: świadectwa nadesłane na apel Radia Maryja. Cz. 1 i 2; wybór tekstów Alicja Augustyniak et al ; red. Jolanta Chodorska.; Warszawa : Wydaw. Sióstr Loretanek, 2002.]


Uwagi, dopiski, skróty i uzupełnienia są oznaczone nawiasami kwadratowymi [ ].

link do siebie:
http://www.radiomaryja.pl.eu.org/nagrania/#20051108-pralat
klasyfikacja: ksenofobia-redakcja